Trasy - pętle w Beskidzie Śląskim dla każdego
Trasy pętle- statystycznie najwięcej zapytań od czytelników i obserwatorów bloga jest właśnie o ten charakter wycieczek. Nic w tym dziwnego. Są przede wszystkim wygodne- zostawiamy auto na dole i po kilku godzinach wracamy dokładnie w to samo miejsce. Gdy mamy mało czasu, lub gdzieś trudno dostać się komunikacją miejską- to właśnie pętle ratują sytuacje. Wiedział to bardzo dobrze mój tata, kiedy kilkanaście lat temu zabierał mnie i mamę na wycieczki górskie. Zawsze trzeba było wrócić do miejsca startu, bo tam czekał niezawodny Fiat 126p. Minęło ponad 20 lat a ja sam często szukam, planuje i wybieram się na właśnie tego typu wycieczki. Oto kilka moich propozycji beskidzkich pętli, które przeszedłem już kilkukrotnie i do których lubię wracać i odkrywać na nowo.
Zaczynamy od Beskidu Śląskiego, z którym nie ukrywam, przez długi czas miałem “problem”. Poza Skrzycznem i Baranią Górą, w ogóle ten Beskid mnie nie interesował. Kojarzył mi się z dużą ilością turystów, bardzo, a nawet za bardzo rozwiniętą infrastrukturą w postaci wyciągów, schronisk, baz noclegowych i innych udogodnień i wreszcie z dużą komercją. Wiem, nastawiłem się do niego negatywnie, i przez długi czas uważałem, że my w Żywieckim mamy ciszę, spokój, więcej natury i piękniejsze szczyty. Na szczęście tylko krowa nie zmienia poglądów, więc i ja zmieniłem mój sposób postrzegania Beskidu Śląskiego i postanowiłem sprawdzić co kryje się dalej na zachód za pasmem Skrzycznego i Baraniej Góry.
1. NA KRÓLA BESKIDU ŚLĄSKIEGO Z OSTREGO
TRASA
Ostre (Dolina Zimnika) – Skrzyczne – Małe Skrzyczne – Malinowska Skała – Magurka Wiślańska – Magurka Radziechowska – Ostre (Dolina Zimnika)
DYSTANS 20,5 km
SUMA PODEJŚĆ 1082 m
CZAS PRZEJŚCIA ok 7 godz
MOŻLIWOŚĆ SKRÓCENIA TRASY : TAK – spod Malinowskiej Skały odbija do Ostrego szlak żółty przez Dolinę Leśnianki.
Trasa stanowi ciekawą i (moim zdaniem) bardziej atrakcyjną alternatywę zdobycia Skrzycznego, dla obleganego i zatłoczonego Szczyrku. Start w niewielkiej miejscowości Lipowe Ostra. Na miejscu znajduje się duży, publiczny parking. Na Skrzyczne prowadzą stąd znaki niebieskie. Ścieżka zaczyna się tuż obok hotelu, po czym omija go boczną drogą i stromo wznosi się na stoki Skrzycznego. Podejście z tej strony jest nieco męczące i dla początkującego turysty może stanowić nie lada wyzwanie. Szczyt Skrzycznego (1257 m n.p.m.) oddalony jest o nieco ponad 2 godziny trekkingu z punktu startu. Będzie cały czas pod górę, będzie przyspieszony oddech, ale będą też i widoki od połowy góry na Kotlinę Żywiecką.
Skrzyczne to nie tylko najwyższy szczyt w Beskidzie Śląskim, ale również jeden z lepszych punktów widokowych w tym paśmie. Platforma widokowa umożliwia obserwację panoramy na wszystkie strony świata. Widać stąd pobliski Beskid Żywiecki, Beskid Mały, Beskid Makowski, Tatry jak również zagraniczne pasma takie jak Beskidy Śląsko- Morawskie. Warto zajrzeć również do tutejszego schroniska i chwile odpocząć przed dalszą wycieczką. Sala z kominkiem jest bardzo klimatyczna, szczególnie w zimowe dni. Z kolei latem, szczególnie w weekendy bardzo często można tu usłyszeć muzykę na żywo w wykonaniu kapeli góralskiej, przygrywającej na tarasie. Nie musze też wspominać, że Skrzyczne jest bardzo popularnym szczytem i trudno tutaj o zadumę w samotności, szczególnie, że ze Szczyrku prowadzi na jego wierzchołek wyciąg krzesełkowy. Niemniej jednak, coś w sobie ma ta góra, co przyciąga i zachęca do częstych odwiedzin.
Trasa dalej zmienia kolor szlaku na zielony i prowadzi przez dłuższy czas grzbietem w kierunku południowym. Szlak kolejno mija Małe Skrzyczne (1211 m n.p.m.) oraz Kopę Skrzyczeńską (1191 m n.p.m.) po czym wkracza na szczyt Malinowskiej Skały (1152 m n.p.m.). Ten popularny beskidzki szczyt, poza widokami w kierunku wschodnim, oferuje również interesujące wychodnie skalne oraz jaskinię, którą od niedawna można zwiedzać dzięki sztucznym ułatwieniom. To również dobry punkt na zdjęcia na skale z widokiem na Skrzyczne w tle 😉
Pod Malinowską Skałą odbija na wschód żółty szlak, którym można skrócić wycieczkę i już tutaj zejść do Ostrego. Warto jednak kontynuować dalej wędrówkę za zielonymi znakami aż do Magurki Wiślańskiej (1140 m n.p.m.). Opisywana trasa zmienia tutaj kierunek i za znakami czerwonymi odbija na wschód w stronę Magurki Radziechowskiej (1108 m n.p.m.). Tymczasem znaki zielone prowadzą dalej na południe na inny znany w okolicy szczyt Beskidu Śląskiego- Baranią Górę (1220 m n.p.m.)- zobacz trasa 4. Jeżeli mało nam skał po Malinowskiej Skale, to Magurka Radziechowska dostarczy nam ich jeszcze więcej. Ciekawe i masywne wychodnie skalne ozdabiają grzbiet główny i szlak i stanowią nie lada atrakcję tego miejsca. Ze względu na liczne wiatrołomy, jest to również dobry punkt widokowy na okolice. Ciekawy jest widok na drugą stronę Doliny Leśnianki, głównie na pasmo Skrzycznego. Szlak czerwony (GSB) odbija tu na południowy- wschód i przez Glinne schodzi do Węgierskiej Górki. Opisywana trasa zmienia kolor szlaku na zielony i za tymi znakami schodzi po punktu startowego- Ostrego. Koniec pętli.
2. NA SZYNDZIELNIĘ, KLIMCZOK I BŁATNIĄ Z BIELSKA
TRASA
Bielsko- Biała Dolina Wapienicy – Szyndzielnia – Klimczok – Błatnia – Bielsko- Biała Dolina Wapienicy
DYSTANS 18,4 km
SUMA PODEJŚĆ 864 m
CZAS PRZEJŚCIA ok 6 godz
MOŻLIWOŚĆ SKRÓCENIA TRASY : TAK – można ominąć Klimczok i za Szyndzielnią przejść czarnym szlakiem w stronę Trzech Kopców
Początek trasy w Bielsku Białej, w dzielnicy Wapienica. Na miejscu duży, publiczny parking. Pierwszy etap wycieczki przebiega za znakami żółtymi, które wzdłuż potoku Wapienica, podchodzą do Jeziora Wapienickiego (Wielka Łąka) powstałego w wyniku budowy zapory w pierwszej połowie XX wieku. Znad zbiornika szlak odbija na wschód i pnąc się powoli do góry, w niespełna dwie godziny dochodzi do schroniska pod Szyndzielnią. Warto zatrzymać się w tym dużym, betonowym budynku, i popatrzeć na widoki z jadalnianych okien na Dolinę Białki i miejscowość Bystrą. Nie musimy szczególnie się tutaj objadać, bo dalej czekają nas kolejne schroniska.
Główny szczyt Szyndzielni (1026 m n.p.m.) znajduje się kawałek za schroniskiem. Dalsza wędrówka grzbietem, za szlakiem żółtym, prowadzi nas na Klimczok (1117 m n.p.m.). Turyści chcący zajrzeć do schroniska pod Klimczokiem, zwanego kiedyś Klementynówką (od nazwiska właścicieli tych dóbr), mogą skierować się za szlakiem czerwonym na Siodło pod Klimczokiem i dalej do schroniska. Szczyt Klimczoka oddalony jest od budynku o 10 minut marszu.
Z Klimczoka ciekawy widok na pobliskie Skrzyczne oraz szczyty Beskidu Żywieckiego oraz Tatr domknięte od wschodu masywem Magury (1111 m n.p.m.). Szlak żółty odbija teraz na zachód i przyjemnym trekkingiem przez grzbiet zdobywa kolejno Trzy Kopce (1081 m n.p.m.), Stołów (1035 m n.p.m.) i wreszcie Błatnią (917 m n.p.m.) zwaną również Błotnym. Tu jedna z ciekawszych hal widokowych w okolicy. Odsłania się panorama na południowy zachód oraz południe. Widać pasmo graniczne z Wielką Czantorią (995 m n.p.m.) i Stożkiem (978 m n.p.m.), pasmo Baraniej Góry (1220 m n.p.m.) oraz Skrzyczne (1257 m n.p.m.) domykające widok od południowego- wschpdu. W oddali widnieją szczyty Beskidu Śląsko- Morawskiego oraz Małej Fatry (przy dobrej widoczności). Jeżeli tylko pogoda na to pozwala, warto spędzić tu trochę więcej czasu i po prostu odpocząć.
Schronisko PTTK zlokalizowane jest w lesie nieco poniżej głównego szczytu. Klimatyczny budynek oferuję poza noclegiem bardzo smaczną kuchnię (jeden z lepszych żurków jaki jadłem w górach). Ze schroniska, jeszcze przez chwilę trasa prowadzi za szlakiem żółtym na północ, jednak w okolicach Przykrej (818 m n.p.m.) zmienia oznaczenie i wraca do Doliny Wapienicy za znakami niebieskimi. Koniec pętli.
3. DOOKOŁA DOLINY LEŚNICY
TRASA
Brenna Tokarzówka – Stary Groń – Grabowa – Przełęcz Salmopolska – Trzy Kopce Wiślańskie – Orłowa – Brenna Tokarzówka
DYSTANS 25,5 km
SUMA PODEJŚĆ 1250 m
CZAS PRZEJŚCIA ok 8,5 godz
MOŻLIWOŚĆ SKRÓCENIA TRASY : TAK – do Doliny Leśnicy można zejść znacznie wcześniej, zielonym szlakiem z Trzech Kopców Wiślańskich lub żółtym spod Orłowej a następnie wrócić do punktu startowego wzdłuż drogi.
Początek trasy w Brennej przy ośrodku zdrowia, w miejscu gdzie Leśnica wpada do Brennicy. Tu niewielki parking, gdzie można pozostawić auto (ewentualnie znacznie większy parking w centrum miejscowości nieopodal kościoła). Pierwszy etap wycieczki przebiega za szlakiem czarnym wzdłuż grzbietu rozdzielającego Dolinę Leśnicy oraz Hołcyny. Trasa szybko nabiera wysokości i wkracza na grzbiet z licznymi polanami oferującymi ciekawe widoki na okolicę. W tej części podróży najlepsze panoramy zobaczyć można ze Starego Gronia (754 m n.p.m.) a konkretnie z wieży widokowej znajdującej się w tym miejscu (widać idealnie dalszy przebieg opisywanej trasy). Ciekawy jest stąd również widok na znajdującą się po drugiej stronie Doliny Hołcyny Halę Jaworową.
Po niepełnej godzinie dalszej wędrówki za znakami czarnymi, szlak dochodzi do pierwszego ze schronisk na trasie, do Chaty Grabowej. Dalej krótkie strome podejście na główny grzbiet oddzielający Szczyrk od Brennej, tak zwany Beskid Węgierski. Trasa omija główną kulminację Grabowej (907 m n.p.m.) i po zmianie szlaku na czerwony, kieruje się na południe w stronę Przełęczy Salmopolskiej. Trzeba przeciąć tu drogę łączącą Szczyrk z Wisłą i po opuszczeniu szlaku czerwonego, dalej podążać za znakami żółtymi na zachód (przy okazji można coś zjeść i odpocząć w jednej z tutejszych restauracji).
Pora wkroczyć na drugą stronę Doliny Leśnicy, a ta zaczyna się mniej więcej za szczytem Jaworzyny (799 m n.p.m.). Po przejściu przez Smerekowiec (835 m n.p.m.) i Gościejów (811 m n.p.m.) szlak dochodzi do Trzech Kopców Wiślańskich (810 m n.p.m.) i słynnej Telesforówki (prywatne schronisko). Nazwa szczytu (jak większość innych nazw typu Trzy Kopce) odnosi się do granicy trzech miejscowości, które spotykają się w tym miejscu- Ustroń, Brenna i Wisła. Miejsce to jest bardzo popularne i łatwo dostępne za sprawą krótkiego podejścia z Doliny Leśnicy toteż często spotkać można tu liczne rzesze turystów.
Trasa za Trzema Kopcami zmienia szlak na niebieski i kontynuuje wędrówkę wzdłuż grzbietu. Przekracza Świniorkę (700 m n.p.m.) z ciekawym widokiem na zachód ze stoku narciarskiego i kieruje się dalej w stronę Orłowa (813 m n.p.m.). Tu, doliny odchodzi żółty szlak, którym można skrócić całą wycieczkę. Warto jednak podejść jeszcze za niebieskimi znakami aż do skrzyżowania szlaków pod Równicą i dopiero tutaj za znakami zielonymi zejść do miejsca startowego w Brennej. Koniec pętli.
4. NA BARANIĄ GÓRĘ Z WĘGIERSKIEJ GÓRKI
TRASA
Węgierska Górka- Magurka Wiślana – Barania Góra – Kamesznica Fajkówka – Węgierska Górka
DYSTANS 26 km
SUMA PODEJŚĆ 1357 m
CZAS PRZEJŚCIA ok 8,5 godz
MOŻLIWOŚĆ SKRÓCENIA TRASY : NIE
Początek wycieczki w centrum Węgierskiej Górki. Jest tu dużo możliwości pozostawienia samochodu lub dojazdu pociągiem PKP z Katowic lub Żywca. Pierwszy etap wędrówki prowadzi za znakami Głównego Szlaku Beskidzkiego, który po przekroczeniu Soły wkracza na obszar Beskidu Śląskiego i wspina się na Magurkę Radziechowską (1108 m n.p.m.). Dojście na szczyt jest długie. Zajmuje około 3,5 godz. i prowadzi głównie przez las. W połowie drogi na Glinne (1034 m n.p.m.) ciekawy widok na Dolinę Soły z Węgierską Górką domknięte z drugiej strony już szczytami Beskidu Żywieckiego.
Na Magurce Radziechowskiej warto zwrócić uwagę na interesujące wychodnie skalne porozrzucane po całym grzbiecie oraz na widok na pobliskie Skrzyczne (1257 m n.p.m.). Kilkaset metrów dalej szlak dochodzi do zwrotnikowego szczytu Magurki Wiślańskiej (1140 m n.p.m.) gdzie ramię Magurki Radziechowskiej łączy się z głównym grzbietem. Stąd na północ szlaki odchodzą w kierunku Malinowskiej Skały (1152 m n.p.m.) i Skrzycznego, natomiast na południe w stronę Baraniej Góry (1220 m n.p.m.)- dalej za kolorem czerwonym.
Barania Góra zdecydowanie jest jednym z lepszych punktów widokowych w tej części Polski. Przede wszystkim za sprawą swojego położenia i wysokiej stalowej wieży widokowej. Widać stąd pobliskie szczyty Beskidu Śląskiego, Beskid Mały, Beskid Żywiecki, Tatry, góry Słowacji oraz Czech. W rozpoznaniu poszczególnych pasm i szczytów pomagają opisane panoramy umieszczone na wieży. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, szczyt porośnięty był w całości lasem, teraz na wskutek licznych i silnych wiatrołomów, wschodnie zbocze góry jest praktycznie ogołocone z drzew. Warto również nadmienić, że spod zachodnich stoków Baraniej Góry wypływają źródła Czarnej oraz Białej Wisełki, które w Wiśle łączą się i dalej płyną już jako Wisła na północ kraju.
Trasa wycieczki jeszcze przez chwilę prowadzi czerwonym szlakiem w kierunku południowym, ale tuż pod szczytem zmienia kolor i za znakami czarnymi odbija na południowy- wschód (czerwone znaki GSB prowadzą natomiast do schroniska PTTK na Przysłopie, oddalonego od szczytu o około 30 minut- warto odwiedzić). Czarny szlak szybko schodzi do zabudowań i po około godzinie marszu spotyka szlak zielony, którym dalej trasa podąża już w kierunku Węgierskiej Górki. Ostatni etap wędrówki to trawers stoków Baraniej Góry, przejście przez potok Bystrej i ponownie trawers tym razem Magurki Radziechowskiej. Zajmuje to około 2,5 godz. po których szlak dociera do dworca kolejowego w Węgierskiej Górce. Koniec trasy.
5. POLSKO- CZESKA WYCIECZKA PO ZACHODNIEJ SRONIE BESKIDU ŚLĄSKIEGO
TRASA
Wisła Jawornik – Soszów Wielki – Stożek Wielki – Loucka (Czechy) – Nydek (Czechy) – Czantoria Wielka – Przełęcz Beskidek – Wisła Jawronik
DYSTANS 25,5 km
SUMA PODEJŚĆ 453 m
CZAS PRZEJŚCIA ok 8,5 godz
MOŻLIWOŚĆ SKRÓCENIA TRASY : TAK – z Nydka można skierować się od razy na grzbiet graniczny omijając Czantorię za znakami zielonymi (przez Przełęcz Beskidek) lub niebieskimi (przez Soszów Wielki)
Początek wycieczki w Wiśle Jawornik, nieopodal wyciągów narciarskich, przy początku szlaku czarnego (którym trasa kończy się). Na miejscu niewielki parking, sklep spożywczy i restauracje. Za znakami niebieskimi, trasa wspina się na główny grzbiet graniczny osiągając go nieco poniżej Soszowa Wielkiego (886 m n.p.m.). Dalsza droga prowadzić będzie za czerwonymi znakami Głównego Szlaku Beskidzkiego. Kierując się na południe, przechodzi on obok schroniska na Soszowie i dalej przez Cieślar (918 m.p.m.), gdzie warto zatrzymać się na ciekawą panoramę w kierunku zachodnim. Następnie opada do przełęczy z niewielkim osiedlem- Mały Stożek, jednocześnie odsłaniając widok na kolejny cel – Wielki Stożek (978 m n.p.m.). Z tej perspektywy można zrozumieć skąd wzięła się nazwa tego szczytu.
Podejście na Stożek jest dosyć strome i może przyspieszyć oddech, dlatego warto po wszystkim odpocząć chwilę w schronisku, które się tutaj znajduje. Następnie trasa wprowadza na główny wierzchołek Stożka (który czerwony szlak omija) czeskimi znakami niebieskimi (trzeba się trochę wrócić), po czym wzdłuż szlaku żółtego stromo schodzi na stronę czeską. Po około 25 minutach dochodzi do znaków czerwonych i nimi kontynuuje dalszą wędrówkę, w kierunku północnym.
Droga do czeskiej miejscowości Nydek zajmuje trochę ponad 2 godz i prowadzi przez przyjemne grzbiety z kilkoma interesującymi panoramami, w tym z najciekawszą ze szczytu Loucka (835 m n.p.m.). W Nydku istnieje możliwość skrócenia trasy wracając przez szlaki niebieski lub zielony na główny grzbiet graniczny i przejście do Wisły. Jeżeli jednak są siły, to warto podejść na Wielką Czantorię (995 m n.p.m.) będącą najwyższym punktem na trasie. Podejście zajmuje ponad 2 godziny w trakcie których trzeba pokonać ponad 500 metrów przewyższenia. Początkowo droga prowadzi nadal za czerwonym szlakiem i dopiero na wysokości około 830 m n.p.m. przechodzi na krótki, łącznikowy szlak żółty. Prowadzi on na szczyt Czantorii mijając po drodze czeskie schronisko pod Czantorią.
Na szczycie Czantorii znajduje się płatna wieża widokowa oferująca dookolną panoramę, nie tylko na pobliskie szczyty (warto przyjść tu chwilę wcześniej i sprawdzić dokładne godziny otwarcia wieży). Ze szczytu trasa wiedzie dalej czerwonym, polskim szlakiem na południe aż do Przełęczy Beskidek (684 m n.p.m.). Stąd do Wisły w 30 minut sprowadza czarny szlak turystyczny. Koniec trasy.