The Loop, czyli Wielka Pętla Beskidzka to nowy, długodystansowy szlak zataczający pętle dookoła Kotliny Żywieckiej. Jego długość to około 230 km, w trakcie których pokonać trzeba ponad 11 tysięcy metrów przewyższenia. Szlak zaczyna się i kończy w miejscowości Bielsko- Biała i przechodzi przez Beskid Śląski, Żywiecki oraz Mały. Relacja opisuje moje przejście szlaku, które miało miejsce w kwietniu 2023 roku. Całość zajęła mi osiem dni i taki właśnie podział trasy poniżej proponuję.
Dzień 1
Przez północną część Beskidu Śląskiego
Trasa:
Bielsko- Biała Parking pod Dębowcem – szlak czerwony 🔴 – Szyndzielnia – szlak żółty 🟡 – Klimczok – Błatnia – szlak zielony 🟢 – Brenna – Równica – szlak czerwony 🔴 – Ustroń Polana
Dystans: 26,8 km
Przewyższenia: 1370 m
Trasa The Loop zaczyna się i kończy w Bielsku- Białej pod Dębowcem, dokładnie na parkingu nieopodal dolnej stacji kolei linowej Szyndzielnia. Dotrzeć można tu komunikacją miejską z dworca kolejowego w Bielsku- Białej. Wkraczamy na czerwony szlak i łagodnym podejściem pniemy się do góry. Już po kilkuset metrach pojawiają się pierwsze, ciekawe widoki na miasto Bielsko- Biała, do którego powrócimy za kilka dni. Trawersując zbocze Cybernioka (731 m n.p.m.) zbliżamy się co raz bardziej do Szyndzielni (1028 m n.p.m.). Jeszcze przed samym szczytem, czerwony szlak dociera do schroniska PTTK na Szyndzielni, gdzie warto zrobić sobie krótką przerwę.
Budynek schroniska jest najstarszym tego typu obiektem w polskich Beskidach (w obecnych granicach). Oddano go do użytku w 1897 roku a wszystko przez pożar schroniska na pobliskiej Magurze (1109 m n.p.m.) w 1895 r. Niemiecka organizacja turystyczna Beskidenverein poszukiwała miejsca na nowe, bardziej odporne na ogień schronisko. Wybór padł na Kamitzer Platte, czyli na Szyndzielnię oraz na kamień jako główny budulec. Szczególną uwagę przykuwa wieżyczka, w której pierwotnie znajdywała się podobno stacja meteorologiczna. Do dziś natomiast zachwyca widok spod budynku na dolinę Białki i górujące nad nią pasmo Magurki Wilkowickiej (909 m n.p.m.), Czupla (930 m n.p.m.) oraz na liczne beskidzkie szczyty w tym Babią Górę (1725 m n.p.m.) Pilsko (1557 m n.p.m.) a nawet Tatry.
Zmieniamy kolor szlaku na żółty, podchodzimy na główny szczyt Szyndzielni a następnie kierujemy się dalej na południe. W ciągu kilkudziesięciu minut docieramy na Klimczok (1117 m n.p.m.). Szczyt zawdzięcza swoją nazwę pewnej bandzie rozbójników z rodziny Klimczoków grasującej na Żywiecczyźnie w XVIII wieku. Jeden z braci zakochał się z wzajemnością w szlachciance z Bielska, Klementynie Sułkowskiej. Para przez pewien czas mieszkała wysoko w górach w dworku zwanym Klementynówką, który stoi do dziś i służy jako schronisko PTTK na Klimczoku. Zachwycająca jest z Klimczoka panorama, która obejmuje najwyższą część Beskidu Żywieckiego oraz Tatry.
Pętla odbija na zachód, przechodzi przez Stołów (1035 m n.p.m.) i dociera do bardzo malowniczej polany tuż pod szczytem Błatniej (917 m n.p.m.). Widać stąd wyraźnie grzbiet graniczny pomiędzy Polską a Czechami, którym podąża dalej The Loop- od Czantorii Wielkiej (995 m n.p.m.), przez Cieślar (920 m n.p.m.), Stożek Wielki (978 m n.p.m.) aż po Kiczory (989 m n.p.m.). Na bliższym planie wyraźnie odznacza się Równica (884 m n.p.m.) i Kotarz (985 m n.p.m.). Od południa widok zamyka pasmo Baraniej Góry (1220 m n.p.m.) a nieco bardziej na wschód Skrzyczne (1257 m n.p.m.). Szlak sprowadza nas ze szczytu do kolejnego na trasie schroniska- na Błatniej. Koniecznie należy spróbować tutejszej kuchni, szczególnie solanki oraz żurku.
Zmieniamy kolor szlaku na zielony i w nieco ponad godzinę schodzimy do Brennej. Ta znana miejscowość turystyczna dysponuje dobrze rozbudowaną bazą noclegową, gastronomiczną, jak również dużą ilością sklepów spożywczych, w których można uzupełnić zapasy. Trasa szybko opuszcza Brenną i wkracza na stoki ostatniego wzniesienia tego dnia- Równicę. Zielony szlak omija kulminację góry i dociera do Gościńca PTTK na Równicy (na sam szczyt prowadzi szlak żółty). Do Ustronia sprowadzi nas dalej szlak czerwony- Główny Szlak Beskidzki, który w tym miejscu łączy się z trasą The Loop. Na zejściu odsłania się widok na masyw Czantorii. Idealnie widać jutrzejsze podejście na szczyt wzdłuż kolei krzesełkowej. Schodzimy do doliny Wisły, do miejscowości Ustroń, gdzie kończy się pierwszy odcinek pętli. Warto uzupełnić tu zapasy żywności (kolejny sklep znajduje się dopiero w Węgierskiej Górce oddalonej o koło 46 km marszu).
Dzień 2
Szlakiem granicznym w stronę Baraniej Góry
Trasa:
Ustroń Polana – szlak czerwony 🔴 – Czantoria Wielka – Soszów Wielki – Stożek Wielki – Przełęcz Kubalonka
Dystans: 21,5 km (w sumie 48,3 km)
Przewyższenia: 1196 m (w sumie 2566 m)
Początek drugiego dnia to jedno z bardziej stromych podejść na całej pętli – czerwony szlak na Polanę Stokłosicę. Na szczęście odcinek ten zajmuje zaledwie około 1- 1,5 godziny. Nagrodą za trudy jest piękny widok z Wielkiej Czantorii, a konkretnie z wysokiej na 29 metrów wieży widokowej ustawionej na szczycie. Dobrze widać stąd pozostałą część Beskidu Śląskiego, ale i czeski Beskid Śląsko- Morawski. Na dalszych planach wyłaniają się pasma Beskidu Żywieckiego oraz Małego. Uwaga, wieża jest obiektem prywatnym otwartym w godzinach 9- 17:30 oraz płatnym (można zapłacić zarówno w złotówkach jak i koronach czeskich). Interesująca jest jedna z legend odnoszących się do nazwy góry. Mówi ona o olbrzymie Czantorze (lub Czartorze), który chcąc zmienić bieg Wisły i nie dopuścić jej na niziny, zatarasował drogę rzece górami, między innymi właśnie Czantorią.
W sezonie wakacyjnym Czantoria tętni życiem. Jest tu kilka małych punktów gastronomicznych oraz czeskie schronisko (tuż pod szczytem, przy żółtym szlaku). Czerwone znaki odbijają dalej na południe i wzdłuż granicy polsko- czeskiej prowadzą przez przełęcz Beskidek, do schroniska Soszów. Budynek ten powstał jeszcze przed II wojną światową i nosił wtedy nazwę „U Szwarnej Hanki” (od imienia córki właściciela). Obecnie Soszów znany jest z wyśmienitej kuchni, ale i specjalnych przywilejów dla piechurów przemierzających trasę GSB (zniżki). Na polanę pod schroniskiem dociera również wyciąg krzesełkowy z Wisły- Jawornik, przez co w letnie weekendy oraz zimą bywa tu tłoczno.
Ścieżka następnie dociera na właściwy szczyt Soszowa Wielkiego i dalej na bardzo widokowy Cieślar (920 m n.p.m.). Ze specjalnej tabliczki ustawionej na ławeczce w tym miejscu, możemy przeczytać, że nazwa góry odnosi się do nazwiska Cieślar, które jest najpopularniejszym nazwiskiem w Wiśle. Po drugiej stronie szczytu odsłania się widok na kolejny cel- Stożek Wielki. Wyraźnie widać z tego miejsca, skąd wzięła się nazwa góry. Widać również, że podejście na Stożek będzie wymagające. Faktycznie, jest to drugie najbardziej strome podejście tego dnia (po Czantorii). Szlak czerwony doprowadza nas do schroniska PTTK Stożek, skąd w ciągu kilku minut można dotrzeć za żółtymi znakami na właściwą kulminację góry.
Schronisko na Stożku powstało w 1922 roku i było pierwszym tego typu polskim obiektem na zachód od Babiej Góry. Na otwarciu pojawiło się podobno kilka tysięcy gości z doliny Wisły oraz Olzy. Pojawili się również przedstawiciele organizacji Beskidenverein z Bielska i Cieszyna oraz znany działacz turystyczny Mieczysław Orłowicz. Również i tu dotrzeć można za pomocą wyciągu krzesełkowego z Wisły- Łabajów. Spod schroniska roztacza się ciekawy widok na pasmo Baraniej Góry oraz dolinę Wisły.
Szlak czerwony po opuszczeniu Stożka odbija na wschód i wspina się na Kiczory (989 m n.p.m.). W okolicach Przełęczy Łączęcko odsłania się jeszcze panorama na południe- na Istebną, Koniaków, Ochodzitę (894 m n.p.m.) oraz na szczyty z Worka Raczańskiego w Beskidzie Żywieckim. Wkrótce trasa osiąga Przełęcz Kubalonkę, przez którą przechodzi ważna komunikacyjnie droga, łącząca Istebnę z Wisłą. Na przełęczy znajduje się kilka zajazdów, w których można spędzić noc oraz zjeść ciepły posiłek (w przypadku noclegu w weekend, lepiej wcześniej zarezerwować miejsce).
Dzień 3
Pożegnanie z Beskidem Śląskim
Trasa:
Przełęcz Kubalonka – szlak czerwony 🔴 – Stecówka – Schronisko PTTK na Przysłopie pod Baranią Górą – Barania Góra – Magurka Radziechowska – Glinne – Węgierska Górka
Dystans: 25,6 km (w sumie 73,9 km)
Przewyższenia: 845 m (w sumie 3411 m)
Z Przełęczy Kubalonka szlak prowadzi dalej na Przełęcz Szarculę. Widać stąd sztuczne jezioro Czerniańskie w Wiśle oraz pobliski Zamek Rezydencję Prezydenta RP. Trasa następnie dociera na Stecówkę- część Istebnej położona na widokowej polanie ponad doliną Olzy. Stoi tu prywatne schronisko, które jednak często bywa zamknięte (na chwilę obecną obiekt jest w remoncie i nie przyjmuje gości -2023 rok). Drugą istotną budowlą na Stecówce jest drewniany kościółek pod wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej. Obecny obiekt jest repliką starego kościoła, który spłonął w 2013 roku.
Kilkadziesiąt minut marszu od polany, pętla dociera do Czarnej Wisełki, wzdłuż której przez pewien czas podąża w górę. Jest to jeden z dwóch potoków źródłowych Wisły. Ponieważ Czarna Wisełka jest dłuższa niż Biała, to właśnie ten potok uznawany jest za główne źródło Królowej polskich rzek. Szlak opuszcza rzeczkę i podchodzi wyżej w stronę schroniska PTTK na Przysłopie pod Baranią Górą. Najpierw mijamy jednak mały drewniany budynek, w którym mieści się muzeum z ekspozycją poświęconą przyrodzie Beskidu Śląskiego oraz gospodarce leśnej. Domek z 1863 roku pierwotnie służył jako gajówka oraz miejsce noclegowe dla polujących na głuszce gości.
Murowane schronisko na polanie Przysłop postawiono w 1973 roku w miejscu, gdzie wcześniej zbudowano mniejszy, drewniany obiekt (przeniesiony do centrum Wisły). Barania Góra i źródła Wisły już od dawna przyciągały licznych turystów. Czekały na nich nie tylko szlaki i piękna przyroda, ale również skocznia narciarska „Ślązaczka”, którą postawiono tuż obok schroniska jeszcze przed drugą wojną światową.
Trasa następnie prowadzi na główny wierzchołek Baraniej Góry oddalony o około godzinę marszu od schroniska. Po drodze, w okolicach szczytu Wierch Wisełka, mijamy wykapy Czarnej Wisełki. Barania Góra jest drugim po Skrzycznem najwyższym szczytem Beskidu Śląskiego. Jest to rozległa i wypłaszczona kopuła, która dzięki umiejscowionej na jej szczycie wieży widokowej, umożliwia dalekie obserwacje. Podziwiać stąd można szczyty Beskidu Śląskiego: Skrzyczne (1257 m n.p.m.), Malinowską Skałą (1152 m n.p.m.), Klimczok, Błatnią, pasmo graniczne z Wielką Czantorią i Wielkim Stożkiem oraz miasto Wisła. Na dalszym planie rysują się szczyty Beskidu Śląsko- Morawskiego z najwyższą Łysą Górą (1324 m n.p.m.). Kierunek południowy i południowo- wschodni wypełnia Beskid Żywiecki oraz dolina Soły. Przy dobrej widoczności można stąd dostrzec również Tatry oraz słowackie pasma: Małą Fatrę i Góry Choczańskie.
Ze szczytu szlak czerwony kieruje się dalej w stronę Magurki Wiślańskiej (1140 m n.p.m.), gdzie opuszcza główny grzbiet Beskidu Śląskiego i przechodzi na pobliską Magurkę Radziechowską (1108 m n.p.m.). Miejsce to słynie z ciekawych i masywnych wychodni skalnych i interesującego widoku na Skrzyczne. Poniżej szczytu wkraczamy na jedną z największych i najwyżej położonych hal pasterskich w tej okolicy- na Halę Radziechowską. Korzystali z niej głównie górale z Ciśca oraz Radziechowego. Na szczycie polany stoi mały drewniany szałas, który może posłużyć na miejsce do spania dla lubiących biwaki z dala od zabudowań.
Ostatnie podejście tego dnia to Glinne (1034 m n.p.m.), po którym trasa powoli schodzi do doliny Soły. Przekraczając rzekę w Węgierskiej Górce oficjalnie kończymy marsz przez Beskid Śląski i wkraczamy w Beskid Żywiecki. W Węgierskiej Górce bez problemu można znaleźć miejsce na nocleg. Działa tu również kilka sklepów, w tym duże hipermarkety w galerii handlowej Huta i kilka restauracji (szczególnie warto odwiedzić Krajcara).
Dzień 4
Wkraczamy w Beskid Żywiecki
Trasa:
Węgierska Górka – szlak czerwony 🔴 – Żabnica – Abrahamów – Hala Pawlusia – Schronisko PTTK na Rysiance – Palenica – szlak niebieski 🔵– Pilsko -szlak czarny ⚫️– Hala Miziowa – szlak żółty 🟡 – Korbielów Kamienna
Dystans: 30,3 km (w sumie 104,2 km)
Przewyższenia: 1589 m (w sumie 5000 m)
Na starcie czeka nas kilka kilometrów marszu drogą asfaltową do miejscowości Żabnica. Po drodze mijamy fort Wędrowiec, jeden z pięciu fortów obronnych wybudowanych w 1939 roku, które miały za zadanie bronić dolinę Soły przed niemieckim atakiem. Na początku Żabnicy czerwony szlak opuszcza drogę i rozpoczyna podejście na długi grzbiet Abrahamowa. Po drugiej stronie doliny widać rozległe ramię Prusowa (1010 m n.p.m.), które prawie równolegle do naszej trasy podąża w stronę Lipowskiego Wierchu (1324 m n.p.m.).
Wkrótce docieramy do osiedla Abrahamów, gdzie znajduje się prywatny obiekt noclegowy o tej samej nazwie. Przed nami wyłania się ogromny masyw Romanki (1366 m n.p.m.) zza którego, po prawej stronie dostrzec można również Rysiankę (1322 m n.p.m.) i Lipowską. Kilkaset metrów dalej przy szlaku, położona jest Stacja turystyczna Słowianka- kolejne miejsce w którym można spędzić noc. Pętla podchodzi pod Romankę, po czym rozpoczyna jej trawers i wychodzi na grzbiet na Przełęczy Pawlusiej.
To pierwsze na dzisiejszej trasie widokowe miejsce. Pięknie prezentuje się stąd Kotlina Żywiecka domknięta od zachodu Beskidem Śląskim i Beskidem Małym od północy. Po drugiej stronie pojawia się po raz pierwszy tego dnia Babia Góra. Po kilku minutach marszu docieramy do pierwszego prawdziwego schroniska tego dnia- na Hali Rysianka. Obiekt ten jest zdecydowanie jednym z bardziej popularnych schronisk w polskich górach. Wpływa na to kilka czynników: cudowna, górska atmosfera, pyszna kuchnia (warto spróbować tutejszego żurku), sympatyczni gospodarze i piękny widok z hali (panorama obejmuje Pilsko, Babią Górę, Krawców Wierch, Rycerzową, Tatry, Góry Choczańskie i wile innych szczytów). Na sam szczyt Rysianki nie prowadzi żaden znakowany szlak, jednak dojście do niego jest bardzo łatwe i prowadzi tam wyraźna, leśna ścieżka.
Tymczasem szlak czerwony schodzi z hali i dociera na graniczny szczyt Trzy Kopce (1216 m n.p.m.). Ścieżka na zmianę podchodzi na kolejne wzniesienia i opada do niewielkich przełęczy. Zdobywamy w ten sposób kolejno Palenicę (1343 m n.p.m.) za którą odsłania się ogromny masyw Pilska, Munczolik (1356 m n.p.m.) i Tanecznik. Za tym ostatnim szlak czerwony odbija w lewo na Halę Miziową, natomiast my kierujemy się za znakami niebieskimi prosto na polski wierzchołek Pilska. Droga do niego zajmuje z tego miejsca około 30 minut.
Szczyt Pilska ma kształt kopuły, zatem aby dobrze zobaczyć wszystkie panoramy, warto po nim trochę pospacerować. Z polskiego wierzchołka wyraźnie widać Kotlinę Żywiecką wraz z Jeziorem Żywieckim. Nad nią góruje Beskid Mały ze szczytami: Magurka Wilkowicka (909 m n.p.m.), Czupel, Łamana Skała (929 m n.p.m.) oraz Leskowiec (922 m n.p.m.). W kierunku wschodnim odznaczają się Jałowiec (1111 m n.p.m.), Mędralowa (1169 m n.p.m.), Babia Góra i całe pasmo graniczne łączące Diablak z Przełęczą Glinne (jest to dalszy etap The Loop). W połowie drogi na słowacki, wyższy szczyt Pilska, po prawej stronie pokazuje się część Beskidu Żywieckiego na którym jeszcze niedawno byliśmy, a więc masyw Romanki, Rysianki i Lipwoskiego Wierchu. Na lewo od niego odznaczają się szczyty Worka Raczańskiego, z kolei na prawo- Beskid Śląski. Dookolną panoramę domykają widoki ze Słowacji. Tu przede wszystkim wzrok przyciągają Tatry i Jezioro Orawskie. Na prawo od nich znajduje się Magura Orawska (1112 m n.p.m.) z charakterystyczną wieżą na szczycie, Kubińska Hala (1346 m n.p.m.), Wielki Chocz (1611 m n.p.m.) oraz szczyty Małej Fatry: Stoh (1608 m n.p.m.), Wielki Rozsutec (1610 m n.p.m.), Wielki Krywań (1709 m n.p.m.).
Ciekawa jest jedna z legend opowiadająca o genezie nazwy szczytu. Andrzej Komoniecki, kronikarz ziemi żywieckiej, wskazuje na słowo „opijanie się” odnoszące się do orawskich zbójników organizujących libacje alkoholowe na Pilsku. Obecnie zbójników na Pilsku już nie ma, ale piwa napić się można w schronisku na Hali Miziowej. Ze szczytu sprowadza do niego szlak czarny. Okazały budynek z 2003 roku bardziej przypomina hotel niż górskie schronisko. Dzięki temu nie ma tu większego problemu z noclegiem. Warto też zajrzeć do jadalni i spróbować tutejszych przysmaków- pierogów miziowych (z kaszą i serem), naleśników z serem oraz tradycyjnych kotletów schabowych.
Jeżeli nie decydujemy się na nocleg w schronisku, to szlak żółty sprowadza nas w nieco ponad godzinę do Korbielowa Kamienna, gdzie można znaleźć zakwaterowanie blisko szlaku. Jest tu również sklep spożywczy, gdzie warto odnowić zapasy na kolejny dzień trekkingu.