Choć najwyższym szczytem Czarnogóry jest Zla Kolata (2534 m n.p.m.) znajdująca się na granicy z Albanią w Górach Przeklętych (Prokletije), to jednak znacznie więcej turystów odwiedzających Czarnogórę wybiera jako swój górski cel pasmo Durmitor z najwyższym wzniesieniem Bobotov Kuk (2523 m n.p.m.). Tak też było i w moim przypadku, a na korzyść tej decyzji wpłynęła również rzeka Tara i rafting w jej kanionie, który w Durmitorze można spróbować.
Najbardziej klasyczne i zarazem najkrótsze podejście na Bobotov Kuk prowadzi z tak zwanego Sedla, czyli przełęczy zlokalizowanej na wysokości ponad 1900 m n.p.m. na południe od szczytu. Wariant ten nie powinien przysporzyć większych trudności osobom obytym, chociażby z tatrzańskimi szlakami. Kilka fragmentów z większą ekspozycją oraz ze sztucznymi ułatwieniami w postaci poręczówek można przyrównać do trudności ze Świnicy w Tatrach Wysokich. Przez Sedlo, gdzie zaczyna się opisywana trasa, prowadzi bardzo malownicza i popularna droga asfaltowa przecinająca pasmo górskie ze wschodu na zachód i umożliwiająca przejazd z miejscowości Žabljak do Plužine (to tu znajdują się słynne jeziora Pivskie). Chciałoby się powiedzieć, że Žabljak to dla Durmitoru to samo co nasze Zakopane dla Tatr, jednak czarnogórskie miasteczko jest zdecydowanie mniejsze i spokojniejsze niż stolica Podhala. Niemniej jednak, to właśnie ono stanowi najpopularniejszą bazę wypadową dla całego pasma, głównie za sprawą licznych hoteli i pensjonatów, ale i dobrej komunikacji z resztą krają (kursują tu autobusy np. z Podgoricy). Prowadzi stąd również szlak na Bobotov Kuk w nieco dłuższym wariancie obok Czarnego Jeziora (trasa około 9 km w jedną stronę i 1064 m przewyższenia). Blisko stąd również do dużej architektonicznej atrakcji okolicy czyli mostu Durdevica oraz wspominanego już wcześniej raftingu rzeką Tarą.
Trasa: Sedlo (1907 m n.p.m.) – Jezioro Zielone – Bobotov Kuk (2523 m n.p.m.) – Sedlo
Dystans : ok 10 km
Przewyższenia: ok 900 m
Czas przejścia: ok 5-6 godz bez odpoczynków
Do Sedla prowadzi piękna i malownicza droga z Žabljaka, która przecina Durmitor i stanowi nie lada atrakcję tej okolicy (szczególnie dla osób, które chcą zobaczyć góry od wewnątrz ale niekoniecznie dostać się do nich pieszo). Droga poprzez liczne serpentyny i zakręty wyprowadza samochody na wysokość ponad 1900 m n.p.m. co skraca znacząco czas potrzebny na zdobycie najwyższych szczytów Durmitoru. Dojazd samochodem do miejsca startu z Žabljaka zajmuje około 30-40 min. Trasa wymaga dużego skupienia i uwagi, szczególnie w wyższych partiach, gdzie droga jest znacznie węższa niż w mieście a liczne zakręty ograniczają widoczność.
Na przełęczy znajduje się niewielki parking, który szybko zapełnia się autami, w znacznej mierze przez turystów, którzy przyjeżdżają tu tylko na kilka minut by zrobić sobie zdjęcia z górami w tle. Alternatywnym miejscem postoju jest plac i niewielka budka z napojami, znajdująca się kilkaset metrów niżej, wzdłuż drogi w stronę Žabljaka. Na Sedlo trzeba również zapłacić za wstęp do parku narodowego (3 € za osobę, stan na lipiec 2021), po czym można wreszcie ruszyć w stronę Bobotova za czerwonymi znakami i szlakowskazem.
Już na starcie szlaku dostrzec można pierwszy, ogromny mur wapienny, który odgradza przełęcz od głębi Durmitoru. Aby go pokonać ścieżka kieruje się w lewo, w stronę widocznego żlebu. Ten, jest jednak zbyt stromy by podejść nim wyżej, toteż znaki prowadzą dalej na zachód i klucząc pomiędzy skałami pokonują pierwszą, znaczącą przeszkodę. Jest to również miejsce, gdzie pierwszy raz spotykamy sztuczne ułatwienia w postaci poręczówek. Warto już teraz do nich przywyknąć, bo na dalszym etapie będzie ich jeszcze więcej. Po stromym podejściu, droga następnie wypłaszcza się i przechodzi przez malowniczą i kolorową dolinę. Warto zwrócić uwagę na charakterystyczny szczyt w kształcie trójkąta po prawej stronie. To Uvita greda (2199 m n.p.m.) na którą prowadzi ścieżka, bliżej szczytu obita i przystosowana do przejścia w stylu via ferrata (można zdobyć go z drugiej strony, od Sedla i zejść na szlak na Bobotov- wskazane jednak jest posiadanie lonży i kasku). Czerwony szlak prowadzi dalej zieloną doliną ograniczoną z lewej strony łagodnym zielonym stokiem, a z prawej strzelistymi i wysokimi szaro- białymi (wapiennymi) szczytami.
Po kilkudziesięciu minutach podchodzimy pod ścianę, która z daleka wydaje się stanowić koniec doliny. Ścieżka skręca jednak w tym momencie na zachód w boczną odnogę i dalej prowadzi w głąb pasma górskiego. Wkrótce docieramy do masywnego kamienia, który pełni dodatkowo funkcję szlakowskazu. Czerwoną farbą naniesiono na nim bowiem kierunek dalszej wędrówki na Bobotov Kuk, jak i odejście bocznej trasy na północ, na szczyt Zupci (2309 m n.p.m.)– górujący nad doliną wysoko ponad nami. Póki co, główny cel nadal pozostaje poza zasięgiem wzroku, widać jednak koniec dolinki w której jesteśmy i niewielkie podejście na przełęcz przed nami.
Szlak obchodzi od zachodu szczyt Zupci i zdobywa przełęcz na wysokości około 2140 m n.p.m.. Z tego punktu w końcu można dostrzec ostateczny cel, czyli Bobotov Kuk. Masyw sprawia ogromne wrażenie i na pierwszy rzut oka może wydawać się niemożliwy, lub co najmniej bardzo trudny do zdobycia. Szczególnie, że oddziela nas od niego głęboka dolina z małym stawem, zwanym Zielonym Jeziorem. Zanim skierujemy się w dół, w stronę zbiornika wodnego, warto zerknąć na lewo, na ciekawy grzbiet który odsłania pofałdowane warstwy skał, szczególnie interesujące dla miłośników geologii.
Szlak schodzi do wysokości około 2000 m n.p.m. do jeziorka, w którym swoją drogą można się wykąpać (Park Narodowy Durmitor nie zabrania wchodzenia do wody, polecam jednak zostawić sobie tę atrakcję na drogę powrotną). Co ważne, po drugiej stronie jeziora, za jego północnym brzegiem znajduje się źródło wody, które może nas uratować, gdy zabraknie już własnych zapasów (te szybko się kończą w słoneczne, upalne dni letnie). Za stawem, od zachodu dochodzi alternatywna trasa na szczyt, która swój początek ma również przy drodze asfaltowej przecinającej Durmitor, niecałe 3,5 km za Sedlem.
Rozpoczyna się najtrudniejszy fragment szlaku, czyli podejście na szczyt i pokonanie ponad pięciuset metrowej ściany. Trasa zygzakami trawersuje zbocze, co nieco ułatwia podejście, jednak w porównaniu do poprzedniej części drogi, ta zdecydowanie jest bardziej wymagająca. Znaki u podnóża ściany informują, że do szczytu pozostało ok 2 godz marszu- wszystko zależy od tempa i ilości przerw. Kilkanaście minut za jeziorem napotykamy fragment szlaku z ułatwieniami w postaci klamer i poręczówek. Po około godzinie dochodzimy do przełęczy (ok 2330 m n.p.m.) pomiędzy Bobotovem Kuk a Lučin Wierchem (2396 m n.p.m.). Nasza trasa spotyka tutaj szlak z Žabljaka a sama przełęcz otwiera widoki właśnie w stronę północno- zachodnią, również na wspomniane miasto.
Szlak odbija teraz pod kątem prostym na zachód i trawersuje wierzchołek Bobotova. Obchodzi go od lewej strony i od zachodu wprowadza na szczyt. Ostatnie metry trasy wymagają dużej uwagi i skupienia, ponieważ ścieżka jest fragmentami mocno eksponowana i dopiero pod samym szczytem, dodatkowo ubezpieczona przez poręczówki. Ostatni etap drogi zajmuje około 40- 60 min i wieńczy go najwyższy punkt pasma Durmitor. Na szczycie znajduje się zardzewiała skrzynka z zeszytami, do których mogą wpisać się zdobywcy szczytu oraz pieczątka. Widok stąd zachwyca. Widać pozostałe szczyty Durmitoru, miasto Žabljak i Czarne Jezioro. Droga powrotna tą samą trasą.
PORADNIK:
· Do Sedla nie dojeżdża żadna komunikacja publiczna. Jedyny możliwy dojazd to teoretycznie własny środek transportu (lub wypożyczony). Ewentualnie autostop. Alternatywę stanowi trasa z Žabljaka, do którego dojeżdża autobus.
· Szlak w niektórych miejscach jest dodatkowo ubezpieczony poręczówkami oraz klamrami. Moim subiektywnym zdaniem fragmenty te można porównać do wejścia na Świnicę w Tatrach ze Świnickiej Przełęczy. Na niektórych odcinkach wystawieni jesteśmy również na dużą ekspozycję.
· Dystans z Sedla na Bobotov Kuk nie jest szczególnie długi, jednak bałkański klimat, szczególnie w okresie letnim może dodać trudności, nawet na tych 10 km. Warto zatem zaopatrzyć się w odpowiednią ilość wody (min 2l na osobę, a nawet więcej) a przede wszystkim zadbać o odpowiednie okrycie głowy i smarowanie skóry kremem z filtrem. Jak wspominałem w tekście, ratunkiem na wypadek zabraknięcia wody, może okazać się źródełko przy jeziorze.
· Zalecam zabrać ze sobą mapę papierową ale również i elektroniczną, pobraną do offline’u. Co prawda ścieżka jest dobrze widoczna i oznakowana, jednak wszystkie trasy w okolicy są oznaczone kolorem czerwonym, co na skrzyżowaniach może być mylące. Poza tym, przy załamaniu pogody i przy ograniczonej widoczności, każdy szlak może okazać się trudny do zlokalizowania. Polecam zatem aplikację mapy.cz
Super!!!